21 września, w 43 roku kapłaństwa odszedł do Domu Ojca w Recklinghausen ks. kan. Zbigniew Mielcarek syn ziemi mikstackiej. Ksiądz kanonik przez blisko trzydzieści lat posługiwał w Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech. Uroczystości pogrzebowe śp. ks. kanonika Zbigniewa odbyły się 2 października, w święto Aniołów Stróżów w Mikstacie, parafii z której pochodził. By pożegnać zasłużonego w posłudze w Bożej winnicy Ks. Zbigniewa przybyli ks. biskup senior diecezji świdnickiej Ignacy Dec oraz delegat Archidiecezji Wrocławskiej ks. bp Andrzej Siemieniewski. Obecni byli także kapłani z Niemiec, a wśród nich ks. Rafał Kowalczyk proboszcz parafii w Recklinghausen, wraz z parafianami, koledzy kursowi, kapłani z różnych stron Polski, współbraci kapłani wywodzący się z mikstackiej parafii i jej wierni, przyjaciele i znajomi, którzy chcieli ofiarować zmarłemu dar modlitwy i towarzyszyć mu w drodze na miejsce wiecznego spoczynku. Słowa powitania do wszystkich przybyłych na uroczystości pogrzebowe skierował ks. kan. Krzysztof Ordziniak, proboszcz mikstackiej parafii. Mszy św. przewodniczył ks. biskup Ignacy Dec. Rozpoczynając Eucharystię główny celebrans zaznaczył, że sprawowana jest ona w dwóch intencjach: po pierwsze jest dziękczynieniem za wszelkie dobro przekazane przez ks. Zbigniewa ludziom, za dar jego życia i powołania. Druga intencja miała charakter błagalny o wybielenie cieni życia śp. ks. Zbigniewa i wyproszenie mu miłosierdzia Bożego. Homilię wygłosił ks. bp Ignacy. Na początku złożył kondolencje rodzinie zmarłego kapłana i wszystkim tym, których jego śmierć napełniła smutkiem. Ksiądz biskup podkreślił, że na nagrobkach, czy encyklopediach podaje się datę narodzin i śmierci. Zwrócił uwagę, że inna towarzyszy tym wydarzeniom inny klimat. Narodzinom, atmosfera radości przede wszystkim najbliższej rodziny, śmierci i pogrzebowi smutek wielu osób, nie tylko rodziny, ale i tych, którzy spotkali na swej drodze zmarłego. Podkreślił, że w takiej atmosferze, w otoczeniu wielu osób zgromadzonych w mikstackim kościele odbywa się pożegnanie zmarłego Kapłana, który w Mikstacie spędził lata dzieciństwa i młodości. Stąd, jak zaznaczył hierarcha „wyfrunął w świat i oto wraca w swoim zmarłym ciele, które kryje ta trumna, by tu w rodzinnej ziemi spocząć i oczekiwać na końcowe zmartwychwstanie”. Ks. biskup zaakcentował, że śmierć ks. Zbigniewa napełniła wiele osób smutkiem i żalem. Pocieszeniem dla nas są Słowo Boże. Podkreślił, że Bóg daje nam nadzieję, że śmierć nie jest końcem, ale zmianą życia ziemskiego na życie wieczne. Słowa św. Pawła sprawiają, że jak powiedział celebrans „ odżywa w nas wiara, że śp. ksiądz Zbigniew został przeprowadzony z ziemi do niebieskiego mieszkania”. Nawiązując do słów Ewangelii ( J 14,1-3) zaznaczył, że wypełniły się one w życiu ks. Zbigniewa. Bóg przyszedł po swego kapłana i zabrał go do siebie. Kaznodzieja zachęcał do dziękczynienia za życie kapłana, ale i do błagania Boga o darowanie grzechów przez niego popełnionych. Podkreślił, że wszyscy grzeszymy i potrzebujemy Bożego miłosierdzia. Zaakcentował, że śp. ks. Zbigniew nie może już sobie pomóc, ale możemy uczynić to my, żyjący ofiarowując mu swoją modlitwę. Zwrócił uwagę, że modlitwa jest wyrazem wdzięczności i miłości do zmarłego. W dalszej części homilii ks. biskup Ignacy przypomniał najważniejsze wydarzenia z życia ks. Zbigniewa, zaznaczając, że z domu rodzinnego wyniósł najpiękniejsze wiano, wiarę i umiłowanie Boga, modlitwy, miłość i życzliwość do ludzi, gotowość do niesienia im pomocy. Podkreślił, że to właśnie tu w Mikstacie zrodziło się powołanie kapłańskie, do którego przygotowywał się w Arcybiskupim Seminarium Duchownym we Wrocławiu w latach 1971-1977. Przypomniał, że przyszły kapłan mając zaledwie cztery lata został ministrantem, a lata jego formacji w seminarium przypadł na trudny czas, kiedy to Bóg powoływał do siebie trzech kolejnych biskupów wrocławskich. Kontynuując hierarcha przywołał dzień 21maja 1977 roku, kiedy ks. Zbigniew w katedrze wrocławskiej z rąk abpa Henryka Gulbinowicza przyjął święcenia kapłańskie. Przypomniał, że miejscem pierwszej posługi kapłańskiej ks. Zbigniewa był Strzegom. Tu posługiwał przez 5 lat. Następnie został skierowany do parafii pw. Świętego Jerzego w Wrocławiu Brochowie, gdzie pełnił posługę przez sześć lat. W 1988 roku podjął posługę w Polskiej Misji Katolickiej, początkowo w Munster, a następnie w Recklinghausen. Wyjechał, by jak zaznaczył kaznodzieja Polacy przebywający w Niemczech mieli kapłana, który będzie dla nich po polsku sprawował Eucharystię i sakramenty. Podkreślił, że posługa kapłańska ks. Zbigniewa w Polskiej Misji Katolickiej w Niemczech trwała trzydzieści lat. Tam głosił Słowo Boże, przypominał o przykazaniach Bożych, które zostało nam dane po to, byśmy godnie przeżyli życie i tworzyli lepszy świat. Kaznodzieja podkreślił, że ze sprawowania Eucharystii i posługi sakramentalnej czerpał siły do dźwigania krzyży, których nie brakowało jego życiu. Tę mocą napełniał zmarły kapłan tych, którym służył. Kontynuując hierarcha podkreślił zaangażowanie ks. Zbigniewa w jego posługę chorym, biednym, zagubionym. Był pasterzem zatroskanym o swoje owieczki, a tym które się zagubiły pomagał odnajdywać drogę do Boga. Przypomniał także jubileusz 40-lecia kapłaństwa śp. ks. kanonika Zbigniewa w Recklinghausen, w którym uczestniczył i wygłosił homilię. Ks. biskup podkreślił, że podczas tej liturgii dziękujemy Bogu za kapłana, który kochał Boga i ludzi. Podziękował ks. Zbigniewowi za jego uśmiech, życzliwość, rozśpiewanie, otwartość. Kończąc powiedział: „Księże Zbigniewie, wróciłeś z dalekiego świata, do swoich, do ziemi, na której ujrzałeś ten świat, do ziemi, która jak dobra matka cię przyjmie, abyś tutaj oczekiwał na dzień zmartwychwstania. (…) Spoczywaj w pokoju, drogi Przyjacielu, Przyjacielu Boga i ludzi i do zobaczenia w wieczności. Amen”. Słowa ks. biskupa przypomniały zebranym postać śp. księdza kanonika Zbigniewa, wlały chrześcijańską nadzieję w nasze serca oraz przypomniały o znaczeniu modlitwy za zmarłych. Przed końcowym obrzędem pożegnania śp. księdza kanonika wspominali i dziękowali mu za jego posługę i obecność w ich życiu m.in. koledzy kursowi, przyjaciele, przedstawiciel wiernych z Polskiej Misji Katolickiej w Recklinghausen, ks. Rafał Kowalczyk, proboszcz z tejże misji i ks. kan. Jerzy Rasiak reprezentujący kapłanów pochodzących z naszej parafii. W imieniu rodziny głos zabrał ks. Ryszard Zieliński, siostrzeniec zmarłego kapłana. Wiele ciepłych słów padło w tych wspomnieniach i podziękowaniach. Podkreślano jego wielką miłość do spotykanych ludzi, umiłowanie śpiewu, radość jaką obdarzał i ten promienny uśmiech i życzliwość. Przy trumnie ustawione było zdjęcie śp. ks. kan. Zbigniewa, uśmiechniętego. Taki pozostanie w pamięci wielu. Warto przywołać jeszcze jedną ważną dla ks. kanonika Zbigniewa posługę, posługę jednania ludzi z Bogiem. Kochał tę posługę, kochał kapłaństwo i czuł się w nim spełniony. Obrzędowi pożegnania przy trumnie przewodniczył ks. biskup Andrzej Siemieniewski, który następnie odprowadził śp. ks. kan. Zbigniewa na miejsce wiecznego spoczynku, na mikstacki cmentarz. Odprowadzając ks. kanonika Zbigniewa nie powiedzieliśmy, żegnaj, ale do zobaczenia, bo mimo smutku i żalu nasze serca przepełnia nadzieja na spotkanie, tam gdzie On już jest, a dokąd my zmierzamy.
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: