Od lat borykam się z ambiwalentnymi uczuciami związanymi z procesem adopcyjnym. Z jednej strony przyznaję rację tym, którzy chcą ustrzec dzieci przed rozwiązaniem adopcji, z drugiej mam ochotę zgrzytać zębami, gdy wiem, że można wziąć dziecko na próbę. Nie wiem, czy kiedykolwiek będę pewna, jak być powinno. Jak jest, wiem z własnego doświadczenia.