Wieczorem 13. lipca w mikstackiej świątyni licznie zgromadzili się wierni na trzecim już w tym roku nabożeństwie fatimskim. Przy pięknie udekorowanej kwiatami Fatimskiej Pani było troje pastuszków. W postacie te wcieliły się dzieci z naszej parafii. Lipcowemu nabożeństwu fatimskiemu przewodniczył ks. proboszcz Krzysztof Ordziniak. Przed rozpoczęciem modlitwy różańcowej wprowadził nas w atmosferę wydarzenia sprzed stu jeden lat. Zapoznał nas z orędziem Maryi przekazanym dzieciom, podkreślając jednocześnie, że świętość można osiągnąć realizując na co dzień wolę Bożą względem nas. W piątkowy wieczór kontemplowaliśmy tajemnice bolesne różańca. Każdą tajemnicę, tradycyjnie już zresztą kończyło postanowienie. Miało ono zachęcić zebranych z jednej strony do refleksji nad swoim życiem , ale także zainspirować do pracy nad sobą. Rozważając modlitwę Jezusa w Ogrójcu w sposób szczególny polecaliśmy Bogu przez ręce Maryi posługę papieża Franciszka. W postanowieniu zawarta była natomiast zachęta, by w chwilach samotności i niezrozumienia łączyć swoje cierpienia z Jezusem i ofiarować je dla zbawienia świata. W drugiej tajemnicy bolesnej kontemplowaliśmy biczowanie Pana Jezusa. Prosiliśmy w niej o dar czystości obyczajów w rodzinach i społeczeństwie, zwłaszcza dla młodych, którzy w sposób szczególny narażeni są na różne pokusy. Ks. kan. zachęcał zebranych, by za przykładem Jezusa przyjmowali wszystkie cierpienia i troszczyli się o czystość duszy i ciała. W trzeciej tajemnicy modlitwą objęliśmy wszystkich tych, którym zostało powierzone kierownictwo w porządku religijnym bądź świeckim. Ksiądz kanonik podkreślił, że tam, gdzie jest autorytet, często pojawia się krzyż. Jest to czasami krzyż niezrozumienia, pogardy, samotności, odrzucenia. Zachęcał uczestników nabożeństwa, by wszystkie cierpienia przyjmowali w duchu wynagrodzenia za grzech swoje i bliźnich. Trudne do realizacji, ale ważne dla rozwoju duchowe postanowienie wybrzmiało po czwartej tajemnicy. „Na wzór Jezusa będę kochał i niósł swój codzienny krzyż, którym mnie obdarował Pan”. Boimy się cierpienia, bólu, samotności, odrzucenia, niezrozumienia, a to właśnie krzyże naszej codzienności. Spróbujemy je pokochać i podejmować na nowo każdego dnia. Zapewne pomóc nam w tym może Maryja, która wszystko rozumie, ukoi każdy ból, przytuli do serca. Właśnie do zaproszenia Jej do swego życia i rozmawiania z Nią codziennie, jak z mamą, zachęcał ks. proboszcz. Po zakończonym różańcu ku niebu popłynęła modlitwa Anioła z Fatimy do Trójcy Przenajświętszej. W mikstackiej świątyni, której patronuje Święta Trójca ma ona szczególną wymowę. Tym bardziej, że już w październiku obchodzić będziemy 100-lecie jej konsekracji. Przygotowujemy się do nich poprzez nowennę miesięcy. W ten czas duchowego przygotowania wpisuje się doskonale także ta modlitwa. Po zakończeniu modlitwy różańcowej za krzyżem i figurą Matki Bożej Fatimskiej ze śpiewem na ustach, z płonącymi lampionami wyruszyliśmy w procesji wokół kościoła. Gdy procesja powróciła do kościoła z wieży rozległo się bicie dzwonów wzywające nas do Apelu Jasnogórskiego. Odśpiewaliśmy go w duchowej łączności z wiernymi zgromadzonymi w Kaplicy Cudownego Obrazu. Też tam niedawno byliśmy.
Piękny był ten czas modlitwy różańcowej… Za miesiąc znów wypełnią się mury mikstackiej świątyni wiernymi, którzy przybędą na kolejne nabożeństwo fatimskie. Będzie ono się wpisywało w czas naszego przygotowania do uroczystości odpustowych ku czci św. Rocha. Odpowiemy na zaproszenie Maryi, ale do modlitwy różańcowej zachęca nas także nasz patron św. Roch. Wielki czciciel Maryi, na naszym mikstackim obrazie przedstawiany jest z różańcem …
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: