Jest już tradycją w mikstackiej parafii, że procesja kończąca tzw. oktawę Bożego Ciała odbywa się w Diecezjalnym Sanktuarium Świętego Rocha. W tym roku uroczystość tę przeżywaliśmy 10 czerwca.
Msza Święta koncelebrowana rozpoczęła się przy ołtarzu polowym przy sanktuarium o godz. 18:30. Przewodniczył jej ks. proboszcz Krzysztof Ordziniak. Wraz z nim przy ołtarzu stanęli ks. kan. Andrzej Grabański, ks. kan. Grzegorz Ignor i ks. wikariusz Marcin Walczak. Rozpoczynając Eucharystię ks. kan. Krzysztof zaznaczył, że w Najświętszej Eucharystii zawiera się całe dobro duchowe Kościoła. Sprawia to, że człowiek wierzący pragnie spotykać się ze swoim Panem. Zaakcentował, że dobrze, że tradycją jest, że zakończenie oktawy Bożego Ciała odbywa się przy sanktuarium św. Rocha, wśród grobów naszych bliskich. Mamy okazję wyrazić im wdzięczność modlitewną za przekazany dar wiary. Jednocześnie zachęcał zebranych na Mikstackim Wzgórzu, by postawili sobie pytanie: Co ja przekazuję następnemu pokoleniu?
Homilię podczas tej uroczystej Eucharystii wygłosił główny celebrans. Podjął w niej trzy zasadnicze tematy: pierwszy związany z oktawą, ale też przedłużenie oktawy, czyli kto zamknął Jezusa w tabernakulum, drugi to hasła na czterech ołtarzach, trzeci – ślad, który pozostaje po nas po zakończeniu oktawy Bożego Ciała. Na początku ks. kan. Krzysztof przytoczył następujące słowa św. Jana Pawła II: „ Nasze polskie Boże Ciało ma w sobie szczególne bogactwo. Ktoś powiedział: bogactwo tradycji. Słusznie, z tym, że ta tradycja jest pisana bogactwem polskich serc. To tam się ona zaczyna. W tym polskim sercu, od całych pokoleń wdzięcznym Bogu za Jego dary: za dar stworzenia, za dar odkupienia, za dar Eucharystii”. Kontynuując kaznodzieja podkreślił, że czas oktawy był czasem wyznania naszej wiary, uczczenia Jezusa Eucharystycznego, ale pokazał także, że wielu wiernych jest spragnionych spotkania z Chrystusem. Celebrans podkreślił, że w mikstackiej wspólnocie mamy przez cały dzień otwarte zarówno sanktuarium jak i kościół farny. Mamy więc wiele okazję, do częstego nawiedzania Jezusa. Zachęcał, byśmy zapragnęli spotkania z Jezusem, także poza Msza św., czyli na adoracji. Podkreślił, że cudzoziemcy przebywający w naszym mieście także często wchodzą do naszego kościoła. Kontynuując zachęcał byśmy stojąc nad grobami tych, którzy przekazali nam wiarę i tradycje odpowiedzieli sobie na pytanie, czy przechodząc obok kościoła znajduję czas, by zatrzymać się na chwilę modlitwy.
W drugiej części homilii kaznodzieja zatrzymał się na hasłach umieszczonych na poszczególnych ołtarzach. W związku z przeżywanym Rokiem św. Józefa koncentrowały się one wokół jego postaci. Na pierwszym ołtarzu możemy przeczytać hasło: „ Święty Józef przewodnikiem w życiu i miłości”, na drugim: „Uczynił tak jak mu polecił Anioł Pański”. Kaznodzieja zaakcentował, że wielokrotnie w życiu nie wiemy, jak mamy postąpić, świat podpowiada nam różne rozwiązania. Podkreślił, że tych trudnych sytuacji nie brakowało w życiu św. Józefa, ale on postępował tak jak mu Anioł polecił, gdyż jego serce było otwarte na Boga. „ Potrzeba nam takiego otwarcie naszych serc na Boga, na działanie Ducha Świętego” - dodał ks. kanonik Krzysztof. „Ojcowskim sercem - tak Józef umiłował Jezusa” te słowa znalazły się na trzecim ołtarzu. Kaznodzieja zaapelował do mężczyzn – ojców „ Panowie ojcowie zapytajcie się dzisiaj, jakie to moje serce ojcowskie jest. Czy potrafię poświęcić czas dla moich dzieci. Ile tego czasu poświęcam, ale powiem więcej – ojcowskie serce, a więc ile czasu poświęcam żonie”. Na czwartym ołtarzu znalazły się słowa:„Miłość, która ukształtowała życie Świętej Rodziny”. Wyjaśniając te słowa celebrans zwrócił uwagę, że to właśnie miłość kształtuje nasze rodziny. Potrzeba nam zaufania Bogu, tak jak to czynił św. Józef zaakcentował kaznodzieja. W trzeciej części homilii ks. kanonik Krzysztof przypomniał, że od kilku lat ofiary składane przez wiernych podczas Eucharystii kończącej oktawę Bożego Ciała przeznaczane są na renowację naczyń liturgicznych. Udało się odnowić już wszystkie. W tym roku miał być odnowiony krzyż ołtarzowy, ale zgłosiła się osoba, która przechorowała cowid- 19 i przez prawie czterdzieści dni była pod respiratorem. Ten trudny czas pomógł jej przetrwać krzyż wiszący na ścianie w szpitalnej sali. W duchu dziękczynienia złożyła ofiarę na odnowienie krzyża ołtarzowego z sanktuarium. W związku z tym ofiary zebrane w tym roku zostaną przeznaczone na odnowienie monstrancji z sanktuarium.
Wiele ważnych, skłaniających do refleksji słów zostało wypowiedzianych podczas tej homilii. Być może w niejednym sercu zrodziło się postanowienie, by częściej nawiedzać nasze kościoły i zatrzymywać się w nich na chwilę adoracji. Bardzo potrzebujemy takich chwil.
Po Eucharystii procesja wyruszyła do czterech ołtarzy, które usytuowane były na cmentarzu. Procesja przechodziła wśród grobów naszych przodków. To im zawdzięczmy naszą wiarę, ale także tradycje, które z tak wielką pieczołowitością pielęgnuje się w naszej wspólnocie i przekazuje kolejnym pokoleniom. Tak jak to już jest tradycją ołtarze przygotowali przedstawiciele poszczególnych rejonów naszej parafii. Pięknie prezentowały się ołtarze, ale Jezus znalazł także przygotowane miejsce w sercach parafian, którzy tak licznie w czasie Mszy Świętej przystąpili do Stołu Pańskiego.
Procesję zakończyło błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem na cztery strony świata. Była okazja, by w ciszy serca powiedzieć Jezusowi ukrytemu w Najświętszym Sakramencie pod postacią Chleba o tym wszystkim, co nas niepokoi, napawa lękiem, ale i podziękować za to, że pozwolił się zamknąć z miłości do nas w tabernakulum, byśmy zawsze mogli do Niego przychodzić.
Po błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem na cztery strony świata odbyło się poświęcenie wianków z ziół i kwiatów. To wyraz naszej wiary i zaufania Bogu. Przyniesione zostały pierwociny pól i łąk, by Bóg nam błogosławił, by nikomu nie zabrakło chleba powszedniego, bo tego będącego pokarmem na życie wieczne nigdy nam nie zabraknie. Obyśmy tylko chcieli się nim karmić…
Warto zatrzymać się nad słowami modlitwy wypowiadanej przez kapłana przed błogosławieństwem kwiatów i ziół.
MODLITWA BŁOGOSŁAWIEŃSTWA
Panie, Boże wszechświata, Ty sprawiasz, że na ziemi rosną trawy, zioła i zboża na pożywienie ludziom i zwierzętom. Od Ciebie pochodzi obfitość wody i promieni słońca dla pól, sadów, ogrodów, łąk, pastwisk i lasów, aby wszystko, co się zieleni i rozkwita, owocowało, gdy przyjdzie czas zbiorów.
Prosimy Cię, pobłogosław † przyniesione ku Twojej czci pierwociny zieleni tego roku: młode pędy zbóż, trawy, zioła i kwiaty. Zachowaj je od suszy, gradu, powodzi i wszelkiej szkody, aby wszędzie wzrastały, radowały oczy, przynosiły obfity owoc i mogły służyć zdrowiu ludzi i zwierząt. Spraw także, abyśmy trwając w Chrystusie jak gałązki w winnym krzewie i umocnieni Jego miłością w Eucharystii, mogli przynosić owoce dobrych czynów ku Twojej chwale. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: