“Grupy religijne w islamie muszą się nauczyć wzajemnej tolerancji, a islamscy migranci muszą bez zastrzeżeń zaakceptować wolność religijną" - powiedział arcybiskup Wiednia w wywiadzie dla niedzielnego wydania austriackiego dziennika „Kurier”.
Odnosząc się do zastrzeżeń wobec muzułmanów kardynał podkreślił, że „być przeciwko czemuś nie jest jeszcze rozwiązaniem”. – Jeśli jesteśmy przekonani, że wartości chrześcijańskie są ważne dla życia, wówczas to przekonanie będziemy przybliżali tym, którzy do nas przybywają. I nie jest przypadkiem, że wielu muzułmanów chce u nas przejść na chrześcijaństwo - stwierdził kard. Schönborn.
Obecną sytuację w islamie przewodniczący episkopatu Austrii porównał z czasem wojny trzydziestoletniej sprzed 500 lat. Przypomnijmy: wojna w latach 1618-1648 była jednym z najbardziej krwawych konfliktów na terenach Świętego Cesarstwa Rzymskiego narodu niemieckiego. Pociągnęła za sobą miliony zabitych. Była to wojna religijna między protestantami i katolikami, w której chodziło też o hegemonię.
"Skutkiem tamtej wojny, po mozolnym, a zarazem oczyszczającym procesie, było oświecenie i tolerancja między protestantami i katolikami, co - miejmy nadzieję – dokona się również w islamie" powiedział kard. Schönborn. - Dlaczego także w islamie nie miałyby dojść do głosu "siły regenerujące", które przyniosłyby prawdziwą odnowę duchową i wyraźne "nie" dla stosowania przemocy? - pytał austriacki purpurat dodając, że ma taką nadzieję.
Jednocześnie jednak przestrzegł przed przedwczesnym optymizmem, gdyż - jak podkreślił – “wojna między szyitami i sunnitami wraz z jej obecnym natężeniem, to tylko początek”. Zdaniem kardynała sytuację utrudnia fakt, że konflikt stał się konfliktem globalnym, w czym eksperci widzą „najgłębszy kryzys”, jaki przeżywa islam w swojej historii.
ts (KAI) / Wiedeń
Więcej ważnych i ciekawych artykułów na stronie opoka.org.pl →
Podziel się tym materiałem z innymi: